Ze względu na awarię serwera, z lekkim opóźnieniem przedstawiamy relacje z trybun z przedostatniej kolejki Ekstraklasy, na której wiele działo się na trybunach. Efektowne oprawy mogliśmy podziwiać w Gdańsku i Wrocławiu. "Ultrasowali" również ŁKS, GKS Bełchatów oraz Lech Poznań, który "troszkę" naśmiecił na stadionie. Zapraszamy do relacji ze stadionów ekstraklasy.
Lech Poznań Podbeskidzie B-B (1:0)
Powoli można mówić, że wraca moda na Lecha. Kolejny raz frekwencja na stadionie wyniosła ok. 30 tys. Na pewno spowodowane jest to wynikami poznańskiej drużyny, która po tej kolejce zapewniła sobie europejskie puchary i dalej jest w grze o mistrza. Stowarzyszenie kibiców "Wiara Lecha" ogłosiło przed meczem akcję wycinania konfetti. Trzeba przyznać, że wielu kibiców wzięło sobie do serca pomysł stowarzyszenia i przy pierwszym gwizdku mozna było poczyć się jak w Argentynie. Konfetii było zresztą jeszcze rzucane przez całe spotkanie, ale najlepszy efekt był na początku spotkania. Lech z dobrym dopingiem. W pewnym momencie nastąpiło "rozstąpienie" w kotle i doping prowadzony był na dwie strony. Ponownie przeprowadzono rekordową zbiórkę. Tym razem do puszek kibice wrzucili ponad 27 tys. zł. Podbeskidzie pojawiło się w liczbie 115 osób wywieszając fanę "Bielszczanie" i "ONR".
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (1:0)
Spotkanie to zapowiadało się najciekawiej pod względem sportowym w tej kolejce. Legia Walczyła o mistrza a Lechia potrzebowała punktu do utrzymania. Ostatecznie Gdańszczanie zdobyli aż 3 "oczka" i w przyszłym roku znów będą grać na najwyższym szczeblu, pozbawiając tym samym Legię złudzeń o mistrzostwie. Do swoich piłkarzy dostosowali się kibice, którzy zaprezentowli chyba najefektowniejszą oprawę w swojej historii. Już w pierwszej połowie nad głowami kibiców powiewały setki flag na kijach dając miły dla oka efekt. Główna oprawa pojawiła się jednak w drugiej części spotkania. Zaprezentowana została sporych rozmiarów sektorówka, w której kostucha trzyma postać Z e(L)ką (nawiązanie do oprawy Legii na meczu z Rapidem "Total Bestial Brutal oraz jednej z opraw na koszu"). Pojawił się także transparent "Wasze Miasto Brutalności Jest Niczym Przy Gdańskiej Bezwzględności". Następnie zaczęła pojawiać się wszelkiego rodzaju pirotechnika (race, ognie wrocławskie oraz świece dymne w barwach). Sektorówka została zwinięta a w jej miejsce pojawiły się setki flag na kijach. Po chwili ponownie "zjechała" sektorówka, na której tym razem kostucha trzymała nad grobem uciętą już głowę "Legionisty". Dolny transparent zmieniono na "Lechia Jest Bezwzględna". Całość wyszła Lechistom bardzo efektownie. Szkoda tylko, że oprawy na żywo nie mogli zobaczyć goście, na których ciążył jeszcze zakaz wyjazdowy za mecz z Wisłą. Widzów na stadionie ok 21 tysięcy.
ŁKS Łódź - GKS Bełchatów (1:1)
Kibicom ŁKS, przed tym spotkaniem pozostawał cień nadzieji na utrzymanie. Remis z Bełchatowem pozbawił ich złudzeń i następny sezon ŁKS spędzi w 1. lidze. Nie mogło się to spodobac kibicom, którzy po spotkaniu prosto w oczy wykrzyknęli piłkarzom "Wypier..". Pod budynkiem klubowym zebrało się kilkadziesiąt fanatyków skandując min. "piłkarzyki - pajacyki" albo "Świerczewski, z kim się założysz?". W czasie samego meczu piłkarze mogli jednak liczyć na doping. Odpalono sporą ilość piro (świece dymne w barwach ŁKS, race) prezentując przy tym sektorówkę z napisem "Cisza, spokój, ruch ultras nie żyje. Wasze marzenia puszczamy z dymem". Sporo pirotechniki było również po stronie GKS-u, którzy w 15 minucie spotkania odpalają 50 świec dymnych, z czego większość ląduje na murawie co powoduje prerwanie spotkania. Był to pewnego rodzaju odwet na delegacie, za nie wpuszczenie (ze względów bezpieczeństwa) przygotowanej przez Bełchatowian sektorówki. Kibiców GKS-u ok 500 głów. Oprócz oprawy, przywieźli ze sobą 6 fan oraz flagi na kijach.
Polonia Warszawa - Zagłebie Lubin (0:4)
Mecz bez historii i z marną frekwencją. Na stadion w Warszawie przybyło jedynie 1700 kibiców. Z Lubina przyjechało 188 kibiców Zagłębia z 4 fanami. Ze względu na wynik, w stronę piłkarzy Poloni poleciało trochę cierpkich słów, a strzelca 4 bramek, Pawłowskiego cały stadion żegnał brawami.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (3:1)
Kibice Śląska przed meczem biorą udział w marszu patriotycznym. Na stadionie również manifestują swoje przywiązanie do ojczyzny efektowną oprawą, na którą składały się 4 sektorówki: godło II RP, sektorówka z wyminionymi organizacjami patriotycznymi, sektorówka z wymienionymi zdrajcami narodu oraz portret Witolda Pileckiego (rotmistrza kawalerii Wojska Polskiego). Całość dopełnił transparent z napisem: "Bo oświęcim przy nich,to była igraszka - Rot. W. Pilecki". Oprawa bardzo estetyczna i z bardzo dobrym przesłaniem. Sektor gości we Wrocławiu jest zamknięty. Na stadionie pojawia się jednak ok. 30 fanów Jagieloni, którzy kilka razy zaznaczyli swoja obecność. Sląsk po tym meczu znacznie przybliżył się do zdobycia Mistrzostwa Polski. Do osiągnięcia celu brakuje im tylko zwycięstwa na zaprzyjaźnionym terenie w Krakowie.
Cracovia Kraków - Ruch Chorzów (0:2)
Blisko 7 tysięcy kibiców przyszło na mecz spadkowicza z walczącym o mistrza Ruchem. Kibice gości ze względu na zakaz wyjazdowy nie mogli pojawić się na ul. Kałuży. Gospodarze pobluzgali trochę na włodarzy klubu.
Korona Kielce - Widzew Łódź (0:2)
Do Kielc wybrało się ponad 700 kibiców Widzewa. Ok 30 nie zostało wpuszczonych na trybuny z różnych powodów. Widzewiacy dobrze oflagowali swój sektor i prowadzili dobry doping. Korona nadal bez dopingu. Wywieszają przed stadionem transparent: "Prawdziwi Koroniarze jadą do Warszawy".
Górnik Zabrze - Wisła Kraków (2:0)
W Zabrzu kolejny z mało ciekawych spotkań, co jest spowodowane budową stadionu i ograniczoną liczbą widzów. Nie przyjmowani są również goście. Jedynym wartym odnotowania faktem było odpalenie przez kibiców Górnika rac... na dachu pobliskich bloków.