TOP Oprawy

Artykuły


Starsze tematy

Stałe pozycje

Reklama

Wyszukiwarka

Sondy

8.05 - Ciężkie życie ultrasa Legii...

ultras Legia Jak ciężko jest się bawić w ultraskę na Legii po raz kolejny przekonali się "Nieznani Sprawcy", wysiłek których znów poszedł na marne. Przed meczem z Jagiellonią zbierano pieniądze na tzw. "mistrzowską oprawę". Jak się okazało w czwartek, po meczu z Lechią, przekaz oprawy był już nieaktualny. Niezrażeni sytuacją ultrasi ponownie wzięli się do roboty.

Po kilkudziesięciu godzinach wytężonej pracy udało im się zdąrzyć na czas. Jednak, jak się okazało, oprawa nie jest mile widziana na stadionie i nie została wpuszczona. Podobnie zresztą jak kilku chłopaków z ekipy, którym obiecano ściągnięcie zakazów klubowych. Na obiecankach klubu (zresztą jak zawsze) się skończyło.

Poniżej wpis "NS" znaleziony na Facebooku

Tydzień temu, na meczu z Jagiellonią przeprowadziliśmy zbiórkę pieniędzy na oprawę ostatniego meczu sezonu. Niestety po czwartkowej porażce w Gdańsku zmuszeni byliśmy ostatecznie zrezygnować z pomysłu choreografii upamiętniającej zdobycie Mistrzostwa Polski przez Legię. Nie zraziliśmy się jednak tym faktem, więc spotkaliśmy się jeszcze tego samego dnia, aby wybrać inną koncepcję. Podjęliśmy się niemniej ambitnego projektu, chociaż do meczu z Koroną pozostawało ledwie kilkadziesiąt godzin. W piątek rano rozpoczęliśmy wyścig z czasem. Mimo trwającej majówki udało się kupić wszystkie materiały niezbędne do przygotowania oprawy. Od piątkowego wieczoru do późnego sobotniego ranka przygotowywaliśmy naszą prezentację. W sobotę wieczorem zebraliśmy się ponownie i skończyliśmy pracę w południe w dniu meczu. Po nieprzespanej nocy pojechaliśmy z nią prosto na stadion. Na przywitanie usłyszeliśmy od klubu, że oprawa nie wejdzie, ponieważ... sektorówka jest za duża. Coś, co kosztowało nas mnóstwo trudu i wyrzeczeń zostało z góry uznane za niepożądane i nie wzbudziło najmniejszego zainteresowania ze strony ochrony. Nietknięta oprawa spędziła, więc mecz pod stadionem. Przy okazji dowiedzieliśmy się również, że w tym samym miejscu mecz muszą obejrzeć niektóre osoby z naszej grupy, którym mimo obietnic działaczy, nie zostały zdjęte klubowe zakazy. Obietnice te składane były w momencie, gdy Legia miała jeszcze realne szanse na zdobycie mistrzowskiego tytułu. Wtedy to również oprawa na meczu z Jagiellonią była zaskakująco mile widziana...


Oprawa "nieznanych sprawców zostawiona pod stadionem (zdj. Facebook)







Komentarze: