TOP Oprawy

Artykuły


Przeczytaj również

Stałe pozycje


Wyszukiwarka

Sondy

21.07 - Ze Stadionów: Europejskie Puchary

polska scena kibicowska Na rozpoczęcie zmagań ligowych musimy jeszcze trochę poczekać, jednak kibice czołowych polskich drużyn mieli w tym tygodniu już okazję poczuć atmosferę piłkarskich trybun. Kibice Lecha, którzy jako pierwsi rozpoczęli pucharowe zmagania mają za sobą dwie dalekie podróże do Azji. Reprezentujący nas w el. Ligi Mistrzów Śląsk, miał okazję na własnej skórze poczuć gorące klimaty bałkańskie. Bliski wyjazd na Łotwę, w dobrej liczbie zaliczyli Legioniści. Na pierwszy wyjazd czekają natomiast "Niebiescy", którzy pierwszy mecz rozgrywali na swoim stadionie. Zapraszamy do relacji ze stadionów Europejskich Pucharów.

Metalurgs Lipawa - Legia Warszawa (2:2)

Zaraz po losowaniu II Rundy el. LE, i możliwości wyjazdu na Łotwę, większości kibicom z Warszawy mogły się przypomnieć wydarzenia sprzed 5 lat. Powtórki z Wilna tym razem jednak nie było. Kibice Legi otrzymali pulę blisko tysiąca wejściówek, która szybko znalazła nabywców. Część kibiców na Łotwę udała się w ciemno licząc na kupno biletu na miejscu. Z tym, pomimo wcześniejszych zapowiedzi nie było większych problemów. Ostatecznie do nadmorskiej miejscowości zawitało 1200 Legionistów. Ponieważ stadion Metalurgsa znajduje się przy samej plaży nastawiano się na przedmeczowe opalanie. Pogoda pokrzyżowała jednak plany amatorom plażowania.
Na stadionie Legioniści byli grupą zdecydowanie dominującą, nie mając żadnego rywala do przekrzykiwania się. Spowodowało to, że doping Warszawiaków pozostawiał dużo do życzenia. Na początku spotkania odpalili sporo pirotechniki, która na tyle zadymiła plac gry, że mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem. Na płocie zawisło kilkanaście flag. Wywieszono również dwa transparenty. Jeden z pozdrowieniami do więzienia, drugi, mniej przyjazny skierowany do osoby, dzięki której kilka chłopaków z TB spędza czas za murami. "Wojskowi"" mogli wywiesić swoje płótna, dzięki dodatkowemu ogrodzeniu przygotowanemu specjalnie na przyjazd kibiców Legii.

Ruch Chorzów - Metalurg Skopje (3:1)

Ze względu na ograniczenia na stadionie w Chorzowie, mecz Ruchu mogło obejżeć zaledwie 4 tysiące kibiców. Pomimo przyznanej puli biletów, do Chorzowa nie zdecydowali się przyjechać kibice gości. Spotkanie bez większej historii. "Niebiescy" nadal mają problem z wywieszaniem flag ze względu na zdeinstalowaną, specjalną konstrukcję. Tym razem doszły jeszcze niewyjaśnione problemy z nagłośnieniem. Na meczu obecna była również grupa kibiców Widzewa. Za tydzień czeka Chorzowian ciekawy wyjazd do Macedoni. Do wczoraj jednak rozeszły się jeszcze wszystkie, przyznane Ruchowi bilety.

Budućnost Podgorica – Śląsk Wrocław (0:2)

Najciekawiej kibicowsko spośród polskich drużyn wydawał się wyjazd kibiców Śląska do Podgoricy, czarnogórskiego miasta gdzie już niedługo zawita Reprezentacja Polski. Zdecydowana większość Wrocławian na bałkany udała się transportem kołowym. Jak się okazało podróż często przynosiła dużo większe emocje niż sama atmosfera na trybunach. Dostanie się na stadion nie było zresztą pisane dużej grupie Wrocławian. Wszystko to za sprawą tamtejszej Milicji, która bywała zdecydowanie nadgorliwa w swoich obowiązkach. O tym jak kibice docierali na stadion trudno opisać bo każdy z osobna swoimi sposobami próbował oderwać się od przymusowej obstawy, co niekiedy było jedynym wyjściem aby móc zobaczyć mecz. Przeciwstawianie się "stróżom prawa" było jednak dosyć ryzykowne. Przekonał się o tym jeden z kibiców skatowany przez Milicję do nieprzytomności. Na szczęście skończyło się "tylko" na złamanej kości jarzmowej i kilkunastu szwach na głowie. Gdy kibice chowali się w autach obrywali pałami w... karoserią swoich samochodów. Jak opisują kibice Śląska w Podgorlicy mieli prawdziwy dziki zachód. Ci którym udało się wejść na stadion nie mogli skoncentrować się na meczu i dopingu, gdyż co chwila dochodziły informacje o zatrzymywanych autokarach, busach i problemach poszczególnych grup kibiców ze czarnogórskimi służbami. W ramach solidarności zwinęli flagi i próbowali nawet opuścić stadion, czemu sprzeciwiła się Milicja. Zdenerwowani kibole Śląska porzucali trochę oparciami krzesełek. Wcześniej odpalili kilka rac. Miejscowi z dosyć dobrym dopingiem. Na mieście dochodzi do kilku starć pomiędzy obiema ekipami. Dodać należy, że bałkańskiego temperamentu doznali także piłkarze wrocławskiej drużyny zaatakowani i okradzeni przez miejscowych. Rzecznik prasowy wrocławian dostał nawet cios pod oko. Ogólnie wyjazd Śląska okazał się taką małą bałkańską wojną. Po tych wydarzeniach zapewne wielu kibiców ostrzy sobie zęby na wrześniowy wyjaz na kadrę.

Chazar Lenkora – Lech Poznań (1:1)

Prawdziwe wyzwanie najwierniejszym fanom Lecha postawiła UEFA. Niefortunne losowanie sprawiło, że tydzień po wyjeździe pod chińską granicę kibice "Kolejorza" znów musieli udać się do Azji. Tym razem do Azerbejdżanu, a konkretnie do Lenkoran, miasta które fani Lecha mieli okazję odwiedzić 4 lata temu. Nie można więc mieć pretensji do niewielkiej liczby kibiców w sektorze gości, która wynosiła dokładnie 31 głów. Główna grupa udała się do Baku samolotem, skąd autokarem dojechali do Lenkoran. Na meczu obecna była również grupka kibiców, którzy w Azji przebywali cały czas od meczu w Kazachstanie. Poznaniacy wywieszają 10 flag i starają się dopingować całe spotkanie. Gospodarze wystawiają 2 młyny, rzucają trochę serpentyn i wywieszają transparent: "Jebać Tramwajorzy":).


Kibice Legii w Lipawie (zdj. legionisci.com)








Kibice Ruchu na meczu z Metalurgiem (zdj. niebiescy.pl)




Kibice Śląska w Podgoricy:


Kibice Lecha w Azerbejdżanie (zdj. legionisci.com)





Komentarze:


ULTRAS POLSKA - POLSKA SCENA KIBICOWSKA



'"-->